środa, 31 lipca 2013

Przypadek? Nie sądze.

Caaały dzień w piżamie, komputer,tv,balkon,łóżeczko,komputer i przychodzi taki sąsiad i Cię wyciąga na zakupy no ręce opadają :D Pozdro Koniś :* Tak Adi czekam aż przyjedziesz w moją 18-tke zrobisz naleśniki i wypijemy piwo, również pozdro :*

Jednak takie dni i sytuacje jak ta uświadamiają mi, że życie naprawde pomaga rozwiązać trudne dla nas sytuacje. I sama nie wiem czy dobrze. Sama nie wiem czy już nie żałuję tego co się nie wydarzy lub wydarzy w inną strone. Życie to coś, co dzieje się obok nas nawet,gdy jesteśmy zajęci układaniem planów.Wszystko jest zbyt skomplikowane jak dla mnie. Chcę czegoś a za chwilę nie wiem czy jestem tego w 100% pewna. Jedynym rozwiązaniem jest czekanie, w tej sytuacji tylko czas może pomóc. Zdaję się po prostu na to co będzie i wiem,że to będzie dla mnie najlepsze!

Czuję, że przez ten tydzień na pewno przytyję i będę się meeeeeega lenić! Nie będzie już codziennego roweru na Jelną dopóki Olcz nie wróci z Medjugorie, gdyż Bajson nie jest kaleką i będzie mogła ruszyć zacny tyłek do Leżajska! Mimo to trzeba się w końcu wziąć za siebie i zacząć biegać,ćwiczyć czy cokolwiek. Bo brak tańców też tutaj wyjdzie i nie będzie kondycji kompletnie we wrześniu.
Dzisiaj kilka zdj jeszcze z Kalwarii, czyli Kinga Helga Stępień photography!





1 komentarz: